Jest rano. Budzi mnie niesamowicie gorąca noc. Czy to już lato? Czy mi się tylko śni? Wody! Cała mokra docieram po omacku do kuchni i duszkiem osuszam szklankę. Nagle uświadamiam sobie, że za oknem jest minus pięć i coś mi się z tą upalną nocą nie zgadza.